W zeszłym tygodniu, na 22-go marca, przypadał Światowy Dzień Wody, który został ustanowiony przez ONZ, aby zwrócić uwagę globalnego społeczeństwa na problem z dostępem do wody. Żyjąc w krajach rozwiniętych, szczególnie w dużych ośrodkach miejskich, ciężko wyobrazić nam sobie brak wody, skoro większość z nas ma dostęp do wody i kanalizacji miejskiej, wystarczy przecież odkręcić kran. W poprzednich wpisach poruszałyśmy już tematykę wody, m.in. pisząc o tym jak ją oszczędzać w gospodarstwie domowym, suszy oraz o topnieniu lodowców. W dzisiejszym artykule chciałybyśmy podkreślić jej znaczenie oraz pokazać kontekst społeczno-gospodarczy. Pierwsze obchody dnia wody odbyły się w 1993 roku, czy po prawie ponad 20 latach nasza świadomość dotycząca problemu się poprawiła, poprawiając wodną sytuację? Niestety nie.
Każdy z nas zdaje sobie sprawę jak ważna jest woda – ciało każdego z nas to głównie ten związek chemiczny. Jest ona niezbędna do życia nie tylko nam, ale i całej planecie, zajmując ¾ jej powierzchni, występując również w atmosferze. Odgrywa ogromną rolę w procesach życiowych żywych organizmów m.in. w procesie fotosyntezy. Nie bez przyczyny, wszystkie misje kosmiczne szukając życia poza Ziemią, tak naprawdę poszukują wody, a odkrycie możliwości jej występowania na Marsie pozwoliło na budowę wizji przyszłego zasiedlenia czerwonej planety. To kluczowy surowiec nie tylko w gospodarstwach domowych (żywienie i utrzymanie czystości), ale również w rolnictwie, transporcie, produkcji energii elektrycznej oraz praktycznie w każdej gałęzi przemysłu jako surowiec do produkcji. Jak wielką rolę woda odgrywa w naszym życiu niech świadczy fakt, że Zgromadzenie Ogólne ONZ w 2010 przyjęło rezolucję, która do podstawowych praw człowieka dołączyła właśnie dostęp do czystej wody i warunków sanitarnych.
Ile osób ma problem z dostępem do wody?
Jeśli mówimy o braku dostępu do wody pitnej to ponad 2 miliardy osób na świecie cierpi z tego powodu, a aż ⅓ ludności naszej planety mieszka na terenach objętych jej deficytem! Oczywiście problem w większej skali dotyka osób biedniejszych, jednak w samej Europie jest aż 100 milionów mieszkańców, których dotyczy ten problem. Brak dostępu do niezanieczyszczonej wody pitnej to nie jedyny problem – brak dostępu do wody i kanalizacji czyli podstawowych warunków, które można uznać za bezpieczne i higieniczne potęguje nierówności społeczne, pogłębiając przepaść w poziomie życia pomiędzy rejonami biedniejszymi a bogatszymi. Nawet u nas jest bardzo wiele rejonów, które nie mają dostępu do sieci wodociągowej – w 2014 było to około 16% mieszkańców wsi (dane GUS). Warto zdać sobie sprawę jak dostęp do wody wpływa na zdrowie i życie człowieka. To nie tylko kwestia ugaszenia pragnienia, która jest dla nas oczywista, ale również unikanie chorób układu pokarmowego (np. biegunki) wywołanych przez kontakt z brudną wodą – każdego roku są przyczyną śmierci wielu osób, według dostępnych danych co roku w wyniku spożycia skażonej wody ginie ponad milion dzieci.
Dlaczego pojawił się ten problem?
Kryzys wodny ma kilka przyczyn. Jedną z głównych to postępujące zmiany klimatyczne, wzrost temperatury, zaburzenia przyrodnicze prowadzą do zubożenia wielu obszarów ziemskich, zamieniając je w pustynie, przyspiesza również topnienie lodowców, które są największymi zbiornikami wody słodkiej na świecie, a ich zanikanie powoduje wzrost poziomu wód i oceanów, co w konsekwencji prowadzi do jeszcze szybszego ocieplania się klimatu. Huragany czy sztormy, które pojawiają się obecnie w miejscach, które dotąd nie znały takich zjawisk atmosferycznych oraz zwiększenie ich częstotliwości tam, gdzie już występowały to zagrożenie dla czystości zasobów wodnych, a sam wzrost temperatury ułatwia rozwój patogenów. Kolejną przyczyną, oprócz wzrostu liczby ludności, który następuje w coraz większym tempie, o którym wspomnimy za chwilę, za problem z wodą nie odpowiada tylko nasze zapotrzebowanie na wodę pitną. Szacuje się, że tylko 8% wody przeznaczamy na ugaszenie pragnienia i utrzymanie czystości. Aż 70% wody pochłania rolnictwo a 22% przemysł – miejmy w pamięci, że olbrzymią ilość wody pochłania przemysłowa hodowla mięsa (to aż 15 tysięcy litrów wody!) czy produkcja ubrań, która osiąga niebotyczne rozmiary. Problem wody to również problem gospodarki i wielkich korporacji nastawionych na zysk. Bank Światowy oszacował wartość wody na bilion dolarów rocznie, co nie mogło umknąć uwadze firm nastawionych nie na zapewnienie dobrobytu ludzi, ale na powiększanie swojego kapitału.
Podsumowując ograniczony dostęp do wody to pokłosie zmian klimatycznych, rosnącej liczba ludności, eksploatacji przemysłowej i rolnej planety w imię rozwoju biznesu i krótkowzrocznej polityki, a sam koszt wydobycia wody staje się coraz większy
Jaka czeka nas przyszłość?
Szacowany przyrost liczby ludności do ponad 9 miliardów osób, a według szacunków ONZ w ciągu najbliższych 10 lat dostępność czystej i bezpiecznej wody pitnej może spaść o 40% i ponad połowa światowej populacji będzie zagrożona jej deficytem. Szacuje się też wzrost zapotrzebowania na produkty rolnicze oraz energię elektryczną o kilkadziesiąt procent – co również wpływa na zwiększone zapotrzebowanie na wodę. Te liczby nie nastrajają optymistycznie, ale też ciężko je nam sobie wyobrazić i przełożyć na naszą rzeczywistość. Warto przypomnieć sobie wtedy o sytuacji, która miała miejsce w zeszłym roku, kiedy to w Skierniewicach w bloku mieszkalnym zabrakło wody lub gdy zabroniono podlewać ogródków wodą miejską w czasie dnia. A to tylko drobna niedogodność, ponieważ woda ma wpływ w zasadzie nie na każdy z aspektów naszego życia. Coraz większy deficyt wody w postaci braku opadów i uszczupleniu jej zasobów w glebie to również zagrożenie pożarowe w lasach, mniejsze zbiory w rolnictwie co przekłada się na droższą żywność. Mało osób zdaje sobie sprawę, że woda jest nam niezbędna, aby utrzymać dostawy prądu – elektrownie i elektrociepłownie wykorzystujące surowce nieodnawialne bazują właśnie na wodzie (służy im ona np. do chłodzenia).
Co możemy zrobić?
Szanujmy wodę. Oszczędzajmy ją nie tylko w domu, ale również jako konsumenci, kupując mniej, ograniczając spożycie mięsa, stawiając na odnawialne źródła energii oraz głosując na tych polityków, którym leży na sercu nasze długotrwałe dobro – to wszystko w trosce o naszą teraźniejszość i przyszłość. Nasze porady dotyczące oszczędzania wody, kupowania mniej czy wprowadzania bezmięsnej diety, znajdziecie na naszym blogu.
Jeśli chcesz pogłębić temat w ramach swojej organizacji i przeprowadzić szkolenie z oszczędzania wody, energii, dowiedzieć się jaki jest Twój ślad środowiskowy podczas szkolenia ze śladu węglowego i wodnego, sprawdź naszą ofertę i skontaktuj się z nami.