Strajk Klimatyczny

Strajk Klimatyczny

Na ulice w całej Polsce wyszli aktywiści klimatyczni. Strajki odbyły się w Warszawie, Krakowie, Toruniu, Poznaniu i Budgoszczy, zablokowane były ulice i ronda, a ludzie przykuwali się do bram i drzwi różnych instytucji m.in. Kancelarii Sejmu. O co w tym wszystkim chodzi? Kim są protestujący? Dlaczego tak wiele osób przestało wierzyć w działania polityków i zamiast petycji wychodzą na ulice?

Kim są protestujący i na czym im zależy?

Ostatni protest to akcja ruchu Extiction Rebellion – oddolnego ruchu społecznego, który działa przeciw ogólnopojętemu „wymieraniu” (m.in. planety, zwierząt) co jest bezpośrednim skutkiem katastrofy klimatycznej. Niestety, zmęczeni ignorowaniem problemu przez rządy i korporacje, przestali wierzyć w standardowe formy wpływania na politykę. Brak podejmowania działań na rzecz ratowania planety skierował ich w stronę jednej z  ostatecznych metod protestu: nieposłuszeństwa obywatelskiego.  Nieposłuszeństwo obywatelskie to sposób postępowania, polegający na świadomym i celowym niestosowaniu się do konkretnych przepisów prawa. Obywatele angażujący się w taki sposó protestu, choć wiedzą, że ich akcje przyniosą konsekwencje (np. mandaty), wierzą, że sprawa, na rzecz, której walczą, jest ważniejsza niż ich osobista niedogodność. Należy mocno podkreślić, że działania podejmowane w ramach nieposłuszeństwa obywatelskiego są działaniami pokojowymi.

Osoby zaangażowane w ruch wierzą w skuteczność swoich działań, opierając się na wynikach badań, które wykazały, że wystarczy aby zaledwie  3,5 proc. Obywateli zaangażowało się w tę formę proestu, aby wprowadzić stałe, długoterminowe zmiany polityczne.

To jednak nie jedyna organizacja, która wychodzi na ulice. W poprzednich miesiącach strajkował m.in. Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, Greenpeache Polska oraz ruchy klimatyczne wspierane przez Ogólnopolski Strajk Kobiet.

Dlaczego do tego doszło?

Odpowiedź będzie oczywista: na wierzch wychodzi zmęczenie. Jeśli śledzimy wiadomości pod kątem treści ekologicznych możemy poczuć się przytłoczeni negatywnymi informacjami – niekontrolowane wycinki drzew, inwestycje biegnące przez rezerwaty przyrody, utrzymywanie kopalnii węgla i jednocześnie brak planu na przyszłość.

W jednym ze swoich wywiadów, Szymon Bujalski, dziennikarz oraz autor profilu Dziennikarz dla Klimatu, doskonale podsumowuje pozorność działań i miejsce ekologii w polityce rządowej:

„Jesteśmy krajem polityki przez małe p, gdzie ekologia jest tematem nawet nie trzeciorzędnym.
Dlatego tak — mamy dobre przykłady. I nie — absolutnie nie zmieniają one całokształtu.”

Z naszej, polskiej perspektywy, wydaje się, że w innych krajach, szczególnie zachodniej Europy,sytuacja wygląda w tym zakresie lepiej, a politycy działają prężniej np. w zakresie odejścia od węgla i postawienia na naturalne źródła energii czy podejścia do rozszerzenia odpowiedzialności producenta w zakresie zarządzania całym cyklem produktu aż do jego utylizacji, to dla aktywistów wciąż za mało zmian, i przede wszystki w zbyt powolnym tempie.

W dalszym ciągu to świat, w którym króluje kapitalizm i prym wiodą korporacje, to świat nastawiony nie na zrównoważony rozwój, a na jak największe zyski pieniężne.

Czy jest w tym coś pozytwnego?

Choć oczywiście bunt zwraca uwagę na bierność polityków, zachłanność korporacji oraz zły stan naszej planety, to jak zawsze chciałabyśmy zwrócić uwagę na pozytywny aspekt – oprócz tego, że sprawa nabiera rozgłosu, to protestują głównie młodzi ludzie! To ważne, aby w działalność na rzecz klimatu angażowały się najmłodsze pokolenia. Co warte odnotowania, Ruch Exctition Rebellion powstał zaledwie 3 lata temu, a usłyszła już o nim cały świat. Nadeszła pora, aby sprawy klimatu wreszcie uzyskały należny priorytet.